Fraszki fistaszki
Zapowiada się sroga zima, a wungla jak ni ma, tak ni ma. To pewnie będzie sentencja zimy przełomu 2022/23 roku. Patrząc na to, co dzieje się w kraju, pozostaje pytanie:
jak więc się rozgrzać? Niektórzy pójdą po chrust; pomysł może i dobry, ale tyle noszenia, tyle trudu… a poza tym „chrust się wypali i co dali?” – chciałoby się zapytać. Używam tu specjalnie gwary, bo wspomniałem na początku coś o węglu, a jak o węglu mowa, to i gwara jakaś by się przydała. Węgla nie będzie, palenie byle czym nie wchodzi w grę, bo zanieczyszcza – warto więc dla rozgrzewki sięgnąć po kolejny tomik fraszek Marleny Wilbik. One nie zanieczyszczą umysłu; co więcej, rozgrzeją nieco i wprawią człowieka w ciepły, pogodny nastrój – a wtedy nie myśli się o tym, że na dworze (lub polu) minus 20 stopni, zaś w domu tylko 15. Fraszki Marleny są jak herbata z prądem, herbata z sokiem malinowym, czy szklanka rumu. Lektura przypomina przegryzanie fistaszków.
Marlena jak zwykle wyszydza głupotę, piętnuje podwójną moralność, walczy z hipokryzją. W tych literackich perełkach jest tęsknota za prawdziwą miłością – czymś, co jest ponadczasowe, piękne i zmysłowe. Autorka nie może zrozumieć, dlaczego ludzie wolą „produkty zastępcze”, drogę na skróty, działania pozorne; zwłaszcza, że – jak pisze autorka – „sukces – nawet malutki, rozproszy i duże smutki”.
Marlena bezwzględnie rozprawia się z tymi, których ego jest tak wielkie, że jak komuś złożą wizytę, to najpierw w drzwiach pojawia się to ego. Błyskotliwość skojarzeń, inteligencja, dążenie do skrótów sprawia, że kolejny tomik przelatujemy błyskawicznie, by oddalić się od trosk, które przeżywamy obecnie: wojny, covid-u, szalejących cen energii. Marlena kocha przyrodę, ale książka nie jest na szczęście biodegradowalna – wytrzyma długo, bo warto do niej powracać. Jak zwykle w tekstach Marleny głośno tyka erotyka; nie znajdziemy tu ani grama pruderii. Czasem bywa gorąco – a przecież o to chodzi. Zwłaszcza zimą w nieopalonych mieszkaniach. Czytając „NIEzapominajki” niejeden czytelnik z pewnością się zaczerwieni i pomyśli:
„Precz z mej pamięci” – a potem jednak doda: „Nie, tego rozkazu moja i Twoja pamięć nie posłucha” – i tym sposobem nawiążemy do trwającego właśnie Roku Romantyzmu. Czyli jesteśmy w domu.
Miłej lektury.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.